cz 2 „Traumy które dziedziczymy po przodkach” ze Świata Problemów 07.2021

Na czym polega psychoterapia traumy?

Traumatyczne doświadczenia zapisują się w ciele. Dziedziczymy traumy i lęki naszych przodków ponieważ to ewolucyjnie istotna informacja, która jest silnie transmitowana genetycznie. Ciało ma własny język i pamięć. Dlatego traumy przemawiają poprzez ciała, głównie poprzez takie problemy jak zaburzenia psychosomatyczne, zaburzenia lękowe i seksualne. Kilka lat temu odwiedził mnie wraz ze swoimi rodzicami 8 letni chłopiec który – jak twierdził – widzi duchy. Na psychoterapię zgłosiła się cała rodzina choć tej “zjawowej obecności” doświadczyła jedynie matka z synem. Dziecko codziennie rano budziło się z zadrapaniami na nogach i rękach, które w jego relacji były efektem spotkań z duchami które nocą odwiedzały jego dom. To problem, który można rozważać z różnych punktów widzenia. Od strony mi zawodowo bliskiej czyli klinicznej są to przesłanki do postawienia diagnozy trudności psychicznych jednak problem, jak się okazało tkwił znacznie głębiej. Kiedy zapoznaliśmy się z historią rodziny i innych okoliczności towarzyszących oceniłam, że mam do czynienia w tym przypadku z traumą transgeneracyjną. Rodzina miała do wykonania zadanie, które w metaforycznym sensie wyznaczyli im ich przodkowie. Trudności dziecka ustały jak tylko zadanie zostało zrozumiane i zrealizowane a dziecko w toku psychoterapii indywidualnej uzyskało większą autonomię względem rodziny pochodzenia. Wśród historii  innych pacjentów pojawił się także przytoczony na początku tego tekstu mutyzm wybiórczy. Psychoterapeuci pracują często z osobami, które doświadczyły wczesnej traumy relacyjnej tj. z osobami które zostały straumatyzowane przez rodziców którzy poodcinali się od emocji na skutek własnych głębokich urazów z dzieciństwa. To jakie osoba buduje relacje z własnymi rodzicami ma wpływ na to jakie ma relacje z własnymi dziećmi. To naturalny związek który ma ogromny wpływ na życie każdego.

Trauma wpływa na funkcjonowanie półkul mózgowych.

W psychotraumatologii mamy pojęcie “odgórnej integracji półkul mózgowych”. U przeciętnej osoby półkule mózgowe sprawnie komunikują się – codziennie i bezustannie prowadząc do integracji naszych wewnętrznych doświadczeń. U osób, które doświadczyły traumy – bez względu na jej rodzaj – integracja półkul zostaje zakłócona. Najczęściej zostaje zablokowana półkula prawa odpowiadająca za modulowanie emocji, takich jak ból i lęk. Jest ona bezpośrednio związana z ciałem, z mechanizmem introcepcji czyli postrzeganiem wewnątrz ciała. Kiedy ta komunikacja obydwu półkul zostaje zaburzona wówczas osoba miewa trudności emocjonalne. Przytoczę tutaj pacjentkę która zgłosiła się do mnie z problemem utraty kontroli emocjonalnej przy swojej dwuletniej córce. Wpadała we wściekłość kiedy jej córka marudziła przy jedzeniu. Krzyczała na nią i czuła się kompletnie bezradna w – jak to sama nazywała – “walce” z dzieckiem”. Później, już kiedy ochłonęła, sama nie potrafiła zrozumieć swojej gwałtowności i agresji jaką wywoływało w niej “marudzenie” czyli zwyczajny protest jej dziecka w kwestii jedzenia. Podczas psychoterapii pacjentka stopniowo odkrywała że te i inne, nieświadome impulsy wyprowadzały ją z równowagi i kompletnie dominowały jej psychikę z istotnego powodu sprawiając tym samym, że druga strona jej umysłu czyli racjonalne myślenie było blokowane. 

Gdzie przechowany zostaje przekaz międzypokoleniowy?

Wspomnienia i doświadczenia zapisują się z sieciach neuronów. Całe życie je rozwijamy. Moglibyśmy użyć takiej metafory, że neurony rosną w nas jak rośliny w lesie. To optymistyczne i też warte zapamiętania. Rozwijamy się neuronalnie przez całe życie. Inna sprawa to fakt, że mamy wiele rodzajów pamięci. Nie chciałabym ich tutaj wszystkich wymieniać jednak możemy sobie wyobrazić, że –  opisując to metaforycznie – w naszym wewnętrznym pokoju zwanym pamięcią długotrwałą stoi „złota skrzynia” w której jest schowane to, co nieświadome czyli to, co z różnych ważnych powodów zostało stłumione oraz to, co zdarzyło się w pierwszych latach naszego życia, szczególnie przed 4 rokiem. Nasz system pamięci dojrzewa do około 30 roku życia. Zanim jego struktura stanie się optymalna, wspomnienia wypełniają „złotą skrzynię” nieświadomości. W dorosłym życiu jest podobnie. Kiedy przeżywamy coś bardzo gwałtownie i intensywnie a zwłaszcza kiedy nas coś boli. Wówczas kortyzol zalewający nasz krwiobieg wyłączy pamięć hipokampa a adrenalina zapisze to co przeżywamy w naszej “złotej skrzyni” nieświadomości. To trudne doświadczenie może w przyszłości dać o sobie znać w najmniej oczekiwanych sytuacjach i “wyskoczy ze złotego kufra” kiedy natrafimy na podobną sytuację w kolejnych latach życia. Poczujemy ją wówczas ze zwielokrotnioną mocą i najprawdopodobniej będziemy mocno zaskoczeni – jak opisywana wyżej pacjentka – naszą reakcją na “tylko” marudzące przy jedzeniu dziecko.

W jaki sposób krzywdy okołowojenne babci mogą wywołać mutyzm wybiórczy u jej wnuczki? 

część 3 znajduje się TUTAJ

Autorka: Agata Giza-Zwierzchowska

dr nauk medycznych, psychoanalityczka jungowska, psycholog kliniczny, certyfikowana psychoterapeutka, Individual Member of International Society for Sandplay Therapy (ISST), Individual Member w International Association for Analytical Psychology (IAAP)

Agata Giza-Zwierzchowska „Traumy które dziedziczymy po przodkach” publikacja w Świat Problemów 07-08/2021 – część 1

Człowiek który doświadczył traumy często długo dojrzewa do tego, aby móc o niej opowiedzieć, ale musi mieć przede wszystkim taką możliwość. Tę możliwość stwarza psychoterapia. Daje bezpieczną i zarazem wolną od oceny przestrzeń.

Labirynt w Katedrze Chartres.

“Mój dziadek był zamknięty w sobie, niedostępny i milczący. Moja babcia chciała unikać “tego”  tematu a matka bała się nawet o “to” zapytać” – mówi Anna – “Dzieci i ryby głosu nie mają” – często powtarzano w mojej rodzinie i może dlatego wszyscy zamiataliśmy trudne tematy pod dywan, bo w końcu “brudów się nie wywleka”. 

Kiedy zaczęłam swoją psychoterapię miałam duszności. Co cię dusi? Co jest niewypowiedziane w twojej rodzinie? – pytała mnie psychoterapeutka –  A ja oczywiście nie potrafiłam początkowo znaleźć odpowiedzi i duszność nie ustępowała nawet po sterydach. Wszystko o czym mówiła wydawało mi się wtedy dość niedorzeczne ale… Miałam wtedy małą, czteroletnią córkę. Chodziła już drugi rok do przedszkola. Któregoś razu przyszłam odebrać ją wcześniej. Zobaczyłam wtedy jak siedzi na uboczu grupy. Rysowała przy małym stoliku samotnie. Pani przedszkolanka powiedziała mi, że Zosia często tak spędza czas. Z dala od dzieci i w zasadzie z nikim nie rozmawia. Milczy. Nawet kiedy inne dzieci pytają – patrzy tylko z przestrachem albo odwraca się i odchodzi obojętnie zostawiając koleżankę bez odpowiedzi. Zasugerowała, że Zosia jest bardzo nieśmiała i wstydliwa i to może być mutyzm wybiórczy. 

Jaki może mieć związek duszność Pani Anny z opisanej sytuacji powyżej  z milczeniem jej babci i dziadka a także w końcu –  mutyzmem jej córki?

Wiele osób odczuwa lęk przed mówieniem o swoich przeżyciach. Dorośli milczą na temat urazów z dzieciństwa, traum i przemocy której doznali. Babcie i prababcie ukrywają ból, gwałty i upokorzenia których doświadczyły podczas wojennej młodości. Dziadkowie na zawsze zamilkli na temat przysposobionych dzieci, które były owocem maszerujących przez Polskę fal obcych wojsk. Te niewypowiedziane doświadczenia bezustannie pracują w nas.  

Są trudnym dziedzictwem którego nie potrafimy nazwać i tym samym zasymilować oraz zintegrować. Traumy z przeszłości babć i dziadków nie tylko są ich ranami. Są także ciężarem, który noszą ich wnuki. To co zostało zrepresjonowane, odcięte lub zepchnięte do podświadomości ponieważ było tak bolesne pojawia się w kolejnych pokoleniach rodziny. Daje o sobie znać pod postacią objawów, najczęściej psychosomatycznych, problemów małżeńskich a także trudności emocjonalnych małych dzieci, w szczególności psychoz i somatyzacji. To tak jakby historia zapisana była w naszych ciałach, w nieświadomej części naszej psychiki i stamtąd domagała się ujawnienia. W opisanym powyżej przekładzie Panią Annę aż dusi z tego powodu. To bardzo intensywny objaw, którego nie można w końcu zignorować. Dobrze że nadszedł czas kiedy postanowiła się z nim zmierzyć a w zasadzie postanowiła odkryć jaką w sobie skrywa historię.  

Jak można wytłumaczyć związek duszności i urazów z poprzednich pokoleń?

Psychoanaliza opisuje zjawisko transgeneracyjnej traumy. Powszechnie wiadomo, że dziedziczymy po przodkach kolor oczu, wygląd, niektóre cechy temperamentu a także niestety na przykład nadciśnienie czy haluksy. To nie koniec wyliczanki. Otrzymujemy od nich znacznie więcej. W spadku niektóre wnuczki dostają również traumy ukochanej babci – jej lęk, postawę wobec życia i otoczenia, czyli na przykład to czy wnuczka będzie się chciała spełnić w życiu czy cierpieć rezygnując z podążania za swoimi potrzebami może być kwestią jej nieświadomego bagażu po przodkach. Niekiedy przekaz transgeneracyjny jest bardzo wyraźny i bolesny. Wpada się w niego jak ryba w sieć. Psychologia głębi Carla Gustava Junga opisuje to jako zjawisko kompleksu. Zazwyczaj kompleksy przeżywamy jako nadwrażliwe miejsca w nas samych, podatne na reakcje otoczenia lub interakcje z nim. Jung uważał, że to nie my mamy kompleksy lecz one nas mają! Są nieświadomym materiałem wymykającym się ukradkiem z podziemia naszej psychiki. Właśnie wtedy potrafią nami bez reszty zawładnąć. Czy to źle? Oczywiście nasza reakcja nas zaskakuje, często odczuwamy wówczas wstyd lub złość… a ten stan bywa nieprzyjemny. Pojawia się w naszym wewnętrznym życiu chaos. Jednak obserwując nasze niekontrolowane reakcje spowodowane ujawnieniem się kompleksowych treści i analizując je później w procesie psychoterapii możemy rozwijać pełnię naszej osobowości. Według analityczki Jolande Jacobi, kompleks jest drogą dostępu do treści nieświadomych. W naszym przeżywaniu ujawnia się często za pośrednictwem snów, dlatego bywa nazywany ich „architektem”. Kiedy indziej potrafi przyjąć formę symptomów somatycznych czy lękowych jakie uzewnętrzniamy i prowadzi wówczas do podjęcia psychoterapii, która ma pomóc w uświadomieniu ich źródła. Integrujemy w tym procesie elementy nas samych, które na skutek urazu zostały rozdzielone i stłumione. Podróżujemy na nowe dotąd nieodkryte wyspy archipelagu naszej Psyche poznając je i wcielając do jej całości. Dzięki takiemu doświadczaniu i integracji naszych kompleksów przekonujemy się w końcu, że jesteśmy na właściwej bo unikatowej, jedynej w swoim rodzaju i kompletnie indywidualnej drodze rozwoju osobistego.

Na czym polega psychoterapia traumy?

cdn TUTAJ

Autorka: Agata Giza-Zwierzchowska

dr nauk medycznych, psychoanalityczka jungowska, psycholog kliniczny, certyfikowana psychoterapeutka, Individual Member of International Society for Sandplay Therapy (ISST), Individual Member w International Association for Analytical Psychology (IAAP)

„Traumy które dziedziczymy po przodkach” Świat Problemów 07/2021

Artykuł ukazał się w numerze 07-08/2021 Czasopisma Świat Problemów

„Wiele osób odczuwa lęk przed mówieniem o swoich przeżyciach. Dorośli milczą na temat urazów z dzieciństwa, traum i przemocy której doznali. Babcie i prababcie ukrywają ból, gwałty i upokorzenia których doświadczyły podczas wojennej młodości. Dziadkowie na zawsze zamilkli na temat przysposobionych dzieci, które były owocem maszerujących przez Polskę fal obcych wojsk. Te niewypowiedziane doświadczenia bezustannie pracują w nas. Są trudnym dziedzictwem którego nie potrafimy nazwać i tym samym zasymilować oraz zintegrować, “poukładać w sobie”. Traumy z przeszłości babć i dziadków nie tylko są ich ranami. Są także ciężarem, który noszą ich wnuki. To co zostało zrepresjonowane, odcięte lub zepchnięte do podświadomości ponieważ było tak bolesne pojawia się w kolejnych pokoleniach rodziny. Daje o sobie znać…”

Tutaj znajduje się ciąg dalszy artykułu .

Zapraszam do lektury

„Traumy które dziedziczymy po przodkach” – Agata Giza-Zwierzchowska