Z wielką przyjemnością wzięłam udział w Konferencji „ Uro-onko 2024 Wielodyscyplinarne Debaty 6-7 grudnia 2024” . Jestem pod ogromnym wrażeniem postępów w uroonkologii 💎 i otwartości urologów na psychologię głębii. W ramach wykładu zaprezentowałam założenia teorii psychologii głębi według Jamesa Hillmana i Carla Gustawa Junga w kontekście samoaktualizacji sensu życia, selfcare i celów stawianych sobie w zawodzie medyka.
Bardzo owocna wymiana doświadczeń i wspaniała atmosfera 🪷
I Europejska Konferencja IAAP o psychoanalizie dzieci i młodzieży w Syrakuzach
Przed miesiącem zakończyły się dwa wyjątkowe wydarzenia psychoanalityczne pod patronatem IAAP (International Association for Analytical Psychology) w Syrakuzach w których miałam przyjemność wziąć czynny udział. Pierwsze wydarzenie to The 1st IAAP European Conference on Childhood and Adolescence zatytułowana „Adolescents: Anxieties and Forms o Resilience” . Komitet organizacyjny tej znakomitej konferencji pod kierownictwem dr Cateriny Vezzoli z Włoskiego Towarzystwa Psychologii Analitycznej włożył mnóstwo pracy w przygotowanie wspaniałej , trzydniowej , merytorycznej uczty dla psychoanalityków i routerów IAAP z całego świata. Z ogromną przyjemnością wysłuchałam wykładów analityków jungowskich z Europy m.in. Brigit Soubrouillard, Francesco Bisagni, Maria G. Bianchi, Robert Tyminski, Joerg Rasche. Wielu inspiracji i emocji dostarczyli także prelegenci break-out sessions. W ramach tego wydarzenia miałam także zaszczyt wygłosić wystąpienie poświęcone psychoterapii zaburzeń psychosomatycznych u dzieci, zatytułowane „About a girl who had fire in her hands. Body as a symbol. Psychosomatic expression of the symbol and its transformation in psychotherapy and Jungian analysis of children and adolescents.” Podczas konferencji wykładowcy nie tylko hojnie dzielili się swoim ogromnym doświadczeniem z uczestnikami w ramach break-out sessions i wykładów plenarnych. Nie mniej ważne okazało się celebrowanie relacji i współpracy pomiędzy uczestnikami które zapowiadało wiele przyszłych wydarzeń . Kondycja psychiczna młodzieży i dzieci bezsprzecznie wymaga wsparcia. O tym fakcie przekonujemy się w każdym kraju Europy. Wszyscy dostrzegamy zatrważające statystyki prezentujące kilkudziesięciokrotny wzrost zaburzeń psychicznych u dzieci i tak samo rosnący odsetek prób samobójczych. W przerwach pomiędzy konferencyjnymi wydarzeniami spacerowałam przemierzając ulice starożytnej Ortigii. Zdobiły je rzeźby autorstwa artysty Giovanni da Monreale, który dokumentuje rzeczywistość tworząc rzeźby dzieci patrzące we smartfony. Synchroniczność konferencji i ulicznych rzeźb uderzyła mnie. Utwierdziła w przekonaniu , że działania psychoterapeutyczne wobec osamotnionych w społeczeństwie nastolatków są naglącą koniecznością. Trzy dni później wkroczyłam w przestrzeń drugiej konferencji analitycznej w Syrkuzach. O wrażeniach z niej – nie mniej inspirujących- przedstawię w kolejnym wpisie… TUTAJ
Seminarium: Rozwój i jego Cień w Sandplay
W ostatnią sobotę poprowadziłam drugie spotkanie z cyklu LABORATORIUM SANDPLAY zatytułowane: Rozwój i jego Cień w Sandplay Therapy.
W seminarium wzięli udział specjaliści psychoterapii. Zaskoczyło mnie tak duże zainteresowanie tematyką „cienia” w grupie uczestników. W psychologii, tzw. ciemna strona ludzkiej natury jest często opisywana jako alter ego, id lub niższe Ja. Szwajcarski psychiatra, Carl Gustaw Jung nazwał ją właśnie „cieniem”. Przez ów „cień” miał na myśli nieakceptowane cechy osobowości, czyli łączną sumę wszystkich właściwości naszego ja, które – z różnych przyczyn – wolelibyśmy ukryć przed światem.
Carl Gustaw Jung jako pierwszy ukuł termin „cień”. Jednakże idea „ciemnej strony natury ludzkiej” sięga zamierzchłej starożytności o czym dowiadujemy się z najbardziej znanych opowieści i mitów: ze Starego Testamentu w Biblii czy znanej literackiej pary: dr Jekylla i Mr. Hyde’a.
Dla psychoterapeutów, Cień stanowi jeden z najważniejszych i zarazem najmniej rozumianych aspektów natury ludzkiej. Obawiamy się oświetlenia naszej wewnętrznej ciemności, choć przecież wszyscy ją posiadamy. Prawdziwym wyzwaniem egzystencjalnym jest spotkać się z własnym cieniem twarzą w twarz. Pogodzenie się z tą indywidualną mroczną stroną pozwala na zaprzestanie bycia jej ofiarą, a wręcz umożliwia odnalezienie w niej potencjału. Literatura i sztuka dostarczają wielu metafor ilustrujących cień i drogę do jego odzyskania. U Roberta Bly – cień to wielki bagaż, który ciągniemy za sobą przez całe życie. Przez pierwsze czterdzieści lat umieszczamy w nim wszystko to, czego przez kolejne lata musimy się pozbyć. W baśniach o pięknych i niewinnych królewnach poznajemy macochy i okrutne Baby Jagi symbolizujące ciemną stronę kobiecości. W bajkach – przebiegłe wilki i Sinobrodych mężczyzn – męskie aspekty cienia. W dzieciństwie przeszywa nas strach kiedy czytamy o tym, jak owe istoty porywają dzieci i młode, niewinne panny. U zacytowanego powyżej autora odnajdujemy także symbolicznego „Dzikusa” – pojmanego i zamkniętego w klatce. Zadaniem stojącym przed nami jest uwolnienie go, bez poświęcania własnego życia.
Świadomość jest zawsze widoczna, jasna i dostępna. Wszystko, co się w niej uwidacznia – nasza pozycja społeczna, role jakie pełnimy w pracy czy w rodzinie, pomysły które realizujemy, cele jakie sobie wyznaczamy – podobnie jak materia która nas otacza: rośliny, drzewa, budynki – wszystko również rzuca cień. Cień jest częścią tego, co stoi w ciemności i jest poza naszą świadomością. Cień jest poza naszą wiedzą. Rozwój każdego z nas ma swój cień, który niekiedy uwiera jak „cierń”. Z czym nie byliśmy akceptowani w naszym dzieciństwie? Co dorośli, opiekujący się nami wrzucili do naszego bagażu? To u jednych może być smutek. U innych – złość czy ciekawość seksualna. A może są to nasze odtrącone marzenia i pragnienia?
Wszyscy uczestnicy byli bardzo zaangażowani w poszukiwanie odpowiedzi na powyższe pytania. Na seminarium Laboratorium Sandplay odbył się także wykład teoretyczny oraz prezentacja przypadku psychoterapii 7 letniego dziecka – którego cień rósł wraz z nim i uwierał tak dalece, że w konsekwencji chłopiec zaczął cierpieć z powodu zaburzeń lękowych. Co najważniejsze – wszyscy uczestnicy seminarium dobrze się bawili – w piasku, oczywiście.
Agata Giza-Zwierzchowska
Zapraszam do LABORATORIUM SANDPLAY na seminarium „Nić Ariadny”
Zapraszam na pierwsze seminarium z cyklu LABORATORIUM SANDPLAY które poprowadzę już 14 maja 2022. Seminaria cyklu LABORATORIUM SANDPLAY będą dobywały się co 2- 3 miesiące, łącznie kilka razy w roku. Będą poświęcone różnym aspektom metody Terapii w Piaskownicy.
Pierwsze seminarium, zatytułowane „Nić Ariadny. Sandplay Therapy i funkcja transcendentna psychiki„ będzie poświęcone symbolizacji która niczym „Nić Ariadny” prowadzi nas do nieświadomego świata w każdym z nas. Sandplay Therapy opiera się pracy z przeniesieniem oraz na podejmowaniu w ramach relacji terapeutycznej aktywności, która zmierza do połączenia materiału świadomego z nieświadomym. Carl Gustav Jung nazywał tę mentalną aktywność funkcją transcendentną. Ta “pośrednicząca” funkcji psychiki pozwala – przy udziale nieświadomego, symbolicznego materiału – na zjednoczenie przeciwstawnych tendencji psychiki, co prowadzi do jej rozwoju i integracji. W ramach seminarium odbędą się ćwiczenia grupowe oraz w parach, podczas których każdy uczestnik będzie mógł doświadczyć samodzielnie funkcji transcendentnej w procesie Sandplay oraz pracy z własnym materiałem nieświadomym. na seminarium zaprezentuję także materiał kliniczny. Zapraszam do udziału w LABORATORIUM SANDPLAY. Zgłoszenia na gizazwierzchowska@gmail.com
Agata Giza-Zwierzchowska „Traumy które dziedziczymy po przodkach” publikacja w Świat Problemów 07-08/2021 – część 1
Człowiek który doświadczył traumy często długo dojrzewa do tego, aby móc o niej opowiedzieć, ale musi mieć przede wszystkim taką możliwość. Tę możliwość stwarza psychoterapia. Daje bezpieczną i zarazem wolną od oceny przestrzeń.
“Mój dziadek był zamknięty w sobie, niedostępny i milczący. Moja babcia chciała unikać “tego” tematu a matka bała się nawet o “to” zapytać” – mówi Anna – “Dzieci i ryby głosu nie mają” – często powtarzano w mojej rodzinie i może dlatego wszyscy zamiataliśmy trudne tematy pod dywan, bo w końcu “brudów się nie wywleka”.
Kiedy zaczęłam swoją psychoterapię miałam duszności. Co cię dusi? Co jest niewypowiedziane w twojej rodzinie? – pytała mnie psychoterapeutka – A ja oczywiście nie potrafiłam początkowo znaleźć odpowiedzi i duszność nie ustępowała nawet po sterydach. Wszystko o czym mówiła wydawało mi się wtedy dość niedorzeczne ale… Miałam wtedy małą, czteroletnią córkę. Chodziła już drugi rok do przedszkola. Któregoś razu przyszłam odebrać ją wcześniej. Zobaczyłam wtedy jak siedzi na uboczu grupy. Rysowała przy małym stoliku samotnie. Pani przedszkolanka powiedziała mi, że Zosia często tak spędza czas. Z dala od dzieci i w zasadzie z nikim nie rozmawia. Milczy. Nawet kiedy inne dzieci pytają – patrzy tylko z przestrachem albo odwraca się i odchodzi obojętnie zostawiając koleżankę bez odpowiedzi. Zasugerowała, że Zosia jest bardzo nieśmiała i wstydliwa i to może być mutyzm wybiórczy.
Jaki może mieć związek duszność Pani Anny z opisanej sytuacji powyżej z milczeniem jej babci i dziadka a także w końcu – mutyzmem jej córki?
Wiele osób odczuwa lęk przed mówieniem o swoich przeżyciach. Dorośli milczą na temat urazów z dzieciństwa, traum i przemocy której doznali. Babcie i prababcie ukrywają ból, gwałty i upokorzenia których doświadczyły podczas wojennej młodości. Dziadkowie na zawsze zamilkli na temat przysposobionych dzieci, które były owocem maszerujących przez Polskę fal obcych wojsk. Te niewypowiedziane doświadczenia bezustannie pracują w nas.
Są trudnym dziedzictwem którego nie potrafimy nazwać i tym samym zasymilować oraz zintegrować. Traumy z przeszłości babć i dziadków nie tylko są ich ranami. Są także ciężarem, który noszą ich wnuki. To co zostało zrepresjonowane, odcięte lub zepchnięte do podświadomości ponieważ było tak bolesne pojawia się w kolejnych pokoleniach rodziny. Daje o sobie znać pod postacią objawów, najczęściej psychosomatycznych, problemów małżeńskich a także trudności emocjonalnych małych dzieci, w szczególności psychoz i somatyzacji. To tak jakby historia zapisana była w naszych ciałach, w nieświadomej części naszej psychiki i stamtąd domagała się ujawnienia. W opisanym powyżej przekładzie Panią Annę aż dusi z tego powodu. To bardzo intensywny objaw, którego nie można w końcu zignorować. Dobrze że nadszedł czas kiedy postanowiła się z nim zmierzyć a w zasadzie postanowiła odkryć jaką w sobie skrywa historię.
Jak można wytłumaczyć związek duszności i urazów z poprzednich pokoleń?
Psychoanaliza opisuje zjawisko transgeneracyjnej traumy. Powszechnie wiadomo, że dziedziczymy po przodkach kolor oczu, wygląd, niektóre cechy temperamentu a także niestety na przykład nadciśnienie czy haluksy. To nie koniec wyliczanki. Otrzymujemy od nich znacznie więcej. W spadku niektóre wnuczki dostają również traumy ukochanej babci – jej lęk, postawę wobec życia i otoczenia, czyli na przykład to czy wnuczka będzie się chciała spełnić w życiu czy cierpieć rezygnując z podążania za swoimi potrzebami może być kwestią jej nieświadomego bagażu po przodkach. Niekiedy przekaz transgeneracyjny jest bardzo wyraźny i bolesny. Wpada się w niego jak ryba w sieć. Psychologia głębi Carla Gustava Junga opisuje to jako zjawisko kompleksu. Zazwyczaj kompleksy przeżywamy jako nadwrażliwe miejsca w nas samych, podatne na reakcje otoczenia lub interakcje z nim. Jung uważał, że to nie my mamy kompleksy lecz one nas mają! Są nieświadomym materiałem wymykającym się ukradkiem z podziemia naszej psychiki. Właśnie wtedy potrafią nami bez reszty zawładnąć. Czy to źle? Oczywiście nasza reakcja nas zaskakuje, często odczuwamy wówczas wstyd lub złość… a ten stan bywa nieprzyjemny. Pojawia się w naszym wewnętrznym życiu chaos. Jednak obserwując nasze niekontrolowane reakcje spowodowane ujawnieniem się kompleksowych treści i analizując je później w procesie psychoterapii możemy rozwijać pełnię naszej osobowości. Według analityczki Jolande Jacobi, kompleks jest drogą dostępu do treści nieświadomych. W naszym przeżywaniu ujawnia się często za pośrednictwem snów, dlatego bywa nazywany ich „architektem”. Kiedy indziej potrafi przyjąć formę symptomów somatycznych czy lękowych jakie uzewnętrzniamy i prowadzi wówczas do podjęcia psychoterapii, która ma pomóc w uświadomieniu ich źródła. Integrujemy w tym procesie elementy nas samych, które na skutek urazu zostały rozdzielone i stłumione. Podróżujemy na nowe dotąd nieodkryte wyspy archipelagu naszej Psyche poznając je i wcielając do jej całości. Dzięki takiemu doświadczaniu i integracji naszych kompleksów przekonujemy się w końcu, że jesteśmy na właściwej bo unikatowej, jedynej w swoim rodzaju i kompletnie indywidualnej drodze rozwoju osobistego.
Na czym polega psychoterapia traumy?…
cdn TUTAJ
Autorka: Agata Giza-Zwierzchowska
dr nauk medycznych, psychoanalityczka jungowska, psycholog kliniczny, certyfikowana psychoterapeutka, Individual Member of International Society for Sandplay Therapy (ISST), Individual Member w International Association for Analytical Psychology (IAAP)
„Traumy które dziedziczymy po przodkach” Świat Problemów 07/2021
Artykuł ukazał się w numerze 07-08/2021 Czasopisma Świat Problemów
„Wiele osób odczuwa lęk przed mówieniem o swoich przeżyciach. Dorośli milczą na temat urazów z dzieciństwa, traum i przemocy której doznali. Babcie i prababcie ukrywają ból, gwałty i upokorzenia których doświadczyły podczas wojennej młodości. Dziadkowie na zawsze zamilkli na temat przysposobionych dzieci, które były owocem maszerujących przez Polskę fal obcych wojsk. Te niewypowiedziane doświadczenia bezustannie pracują w nas. Są trudnym dziedzictwem którego nie potrafimy nazwać i tym samym zasymilować oraz zintegrować, “poukładać w sobie”. Traumy z przeszłości babć i dziadków nie tylko są ich ranami. Są także ciężarem, który noszą ich wnuki. To co zostało zrepresjonowane, odcięte lub zepchnięte do podświadomości ponieważ było tak bolesne pojawia się w kolejnych pokoleniach rodziny. Daje o sobie znać…”
Tutaj znajduje się ciąg dalszy artykułu .
Zapraszam do lektury
„Traumy które dziedziczymy po przodkach” – Agata Giza-Zwierzchowska
Kompleksy według Carla Gustava Junga
Czy Ty także miewasz kompleksy? Jeśli tak, to naturalne.
Któż ich nie ma!
Carl Gustaw Jung pisał:
„Każdy miewa kompleksy. Nie należy się ich wstydzić; skrajnie podejrzanym byłby ktoś kto by ich w ogóle nie miał, gdyż to jest ogień psychiki.” (1)
O kompleksach zwykliśmy myśleć pejoratywnie, rozumiejąc je jako źródła problemów intrapsychicznych. Zazwyczaj kompleksy przeżywamy jako nadwrażliwe miejsca w nas samych, podatne na reakcje otoczenia lub interakcje z nim. Tak przykładowo osoba z kompleksem ego reaguje przesadnie na jakąkolwiek krytykę ze strony innych. Inna osoba z na przykład kompleksem matki, może uważać rolę macierzyńską za arcyważną wręcz niezbędną do wypełnienia w rozwoju kobiecym lub też obawia się jej w ogóle podjąć.
Cytowany już powyżej Jung twierdził, że kompleksy to po prostu struktury w psychice, a ściślej „zgrupowania treści psychicznych naładowane emocjami”. Autor teorii kompleksów psychicznych określał je jako pewne treści – mogą być nimi myśli, słowa, skojarzenia, wspomnienia czy obrazy – skoncentrowane wokół archetypowego jądra znaczeniowego którym może być właśnie ego, matka, ojciec, ciało, rodzeństwo, seksualność czy nawet określona narodowość. Możemy więc także mówić o kompleksach kulturowych.
Kompleksy zawierają w sobie zarówno pozytywne, jak neutralne i negatywne treści związane z danym jądrem znaczeniowym. Same w sobie należą do obszaru nieświadomości indywidualnej danej osoby.
Kompleksy są głęboko powiązane z osobistymi doświadczeniami i przeżyciami, a także – co jest bardzo istotne – zachowują znaczną autonomię. Mogą być niczym odrębne osoby w nas samych. Skąd to wiemy? Przekonujemy się o tym, kiedy udaje im się nami zawładnąć. Kompleksy mają potężną siłę, która ujawnia się nieoczekiwanie wprowadzając nas w zaskoczenie swoją własną reakcją. Kompleksy potrafią sabotować niejedną naszą inicjatywę. Zakłócają funkcjonowanie naszej pamięci lub odbierają nam głos podczas publicznych wystąpień. Są quasi odrębnie funkcjonującymi osobowościami w naszej nieświadomości, która jest niczym innym jak takim właśnie archipelagiem tych autonomicznych wysp. Sam Jung pisał o nich następująco:
„Kompleks ma rodzaj ciała, swojej własnej psychologii. Wpływa na pracę żołądka. Zakłóca oddychanie i pracę serca – krótko mówiąc, działa jak częściowa osobowość. Na przykład kiedy chce się coś powiedzieć, czy zrobić i na nieszczęście kompleks włączy się wraz ze swoją intencją, mówi się, albo robi coś zupełnie innego niż zamierzone. Kompleks przerywa nam w pół słowa i nasze najlepsze intencje zostają udaremnione przez jego działanie, podobnie jak wtedy, gdy nasze plany zostają zakłócone przez zewnętrzną osobę, czy okoliczności. (2)”
Jung uważał, że to nie my mamy kompleksy lecz one nas mają. Są nieświadomym materiałem wymykającym się ukradkiem z podziemia naszej psychiki. Właśnie wtedy potrafią nami bez reszty zawładnąć. Czy to źle? Oczywiście nasza reakcja nas zaskakuje, często odczuwamy wówczas wstyd lub złość… a ten stan bywa nieprzyjemny.Pojawia się w naszym wewnętrznym życiu chaos. Jednak obserwując nasze niekontrolowane reakcjespowodowane ujawnieniem się kompleksowych treści i analizując je później, możemy rozwijać pełnię naszej osobowości. Według już cytowanego Carla Gustawa Junga a także jego uczennicy i współpracowniczki Jolande Jacobi, kompleks jest „najlepszą drogą dostępu do treści nieświadomych”. W naszym przeżywaniu ujawnia się często za pośrednictwem snów, bywa nazywany ich „architektem”. Kiedy indziej potrafi przyjąć formę symptomów jakie uzewnętrzniamy prowadząc niekiedy do podjęcia analizy własnej, która ma pomóc w uświadomieniu ich źródła. Integrujemy w tym procesie elementy nas samych, które na skutek urazu zostały odszczepione. Podróżujemy na nieoczekiwanie odkryte wyspy archipelagu naszej psychiczności poznając je i wcielając do jego całości. Dzięki takiemu przeżywaniu i integracji naszych kompleksów przekonujemy się w końcu, że jesteśmy na właściwej bo unikatowej, jedynej w swoim rodzaju i kompletnie indywidualnej drodze. Chaos, którego doświadczamy poprzez nieoczekiwane doświadczenie kompleksu otwiera nas na inne osoby, otwiera nas na przeżywanie własnej głębi i złożoności, na empatyzowanie ze światem, pozwala na przekroczenie własnych ograniczeń i rozwój. Ponoć gdzieś „w głębi naszych problemów tkwi ciągle nierozwinięty element naszej osobowości, cenny fragment naszej Psyche. Pozbawieni go doświadczamy rezygnacji, zgorzknienia i niechęci do życia.” (C. G. Jung) To właśnie dzięki tym wzbudzającym niechęć kompleksom, możemy tego „światła” w sobie w końcu dotknąć.
(1) Carl Jung, ETH Lecture 1 May 1935, page 203 (Everyone has complexes, there is nothing to be ashamed of in that; it would in fact be highly suspicious if we found someone who had no complexes, for these are the fires of the psyche.Carl Jung, ETH Lecture 1 May 1935, page 203)
(2) Jung 1936/1976, para. 14
Konferencja „Obrazy nieświadomości” – 06.10.2019 – Polecam!
Zapraszam na konferencję Polskiego Towarzystwa Psychoanalizy Jungowskiej – link – w ramach której będą Państwo mogli zapoznać się z jungowskimi metodami pracy psychoterapeutycznej z materiałem nieświadomym. Uczestnicy będą mogli wziąć udział w praktycznych warsztatach m.in. dream matrix (matrycy śnienia społecznego), analizy marzeń sennych czy ruchu autentycznego. W ramach konferencji będę miała przyjemność poprowadzić seminarium Sandplay Therapy (Terapii w Piaskownicy) na co szczególnie zapraszam wszystkie osoby zainteresowane tą metodą pracy, zarówno w kontekście psychoterapii osób dorosłych, jak i z dzieci . Tutaj znajdziecie Państwo szczegółowy opis wszystkich konferencyjnych warsztatów – link
Już w sierpniu odbędzie się Międzynarodowy Kongres Psychologii Analitycznej w Wiedniu.
Międzynarodowe Towarzystwo Psychologii Analitycznej (International Association for Analytical Psychology IAAP) zaprasza w sierpniu b.r. na XXI Kongres Psychologii Analitycznej do Wiednia. W dniach 25-30 sierpnia 2019 na Uniwersytecie Wiedeńskim odbędzie się w ramach Kongresu ponad 100 wykładów i seminariów poświęconych psychoanalizie i psychologii głębi. W ramach konferencji wykłady wygłoszą m.in. Donald Kalsched – autor koncepcji archetypowych obron Jaźni, Ruth Ammann z International Society for Sandplay Therapy, Ole Vedfeldt, Marcus West i wielu innych znakomitych prelegentów. Warto wziąć udział w wydarzeniu.
Psychosomatyka w psychoterapii – seminarium konferencyjne
7 listopada 2018 r. w ramach Międzynarodowej Konferencji Psychologicznej poświęconej psychoterapii i wsparciu dziecka w rozwoju „Dziecko w świecie – świat w dziecku” zorganizowanej przez Oddział Szczecin Polskiego Towarzystwa Psychologicznego poprowadziłam warsztat pt. „Kiedy ciało przemawia. Psychoterapia zaburzeń psychosomatycznych u dzieci i dorosłych.” Uczestnicy zapoznali się z teorią i praktyką psychoterapeutyczną stosowaną w leczeniu zaburzeń psychosomatycznych i somatoformicznych u dzieci i dorosłych. Odbyła się także prezentacja przypadków i dyskusja.